poniedziałek, 10 września 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dżizas VS Tejlkat
Dżizas - nie wie kim jest i gdzie jest. Generalnie wie, że nic nie wie. Ma wrażenia... Żyje ideami, bo gdyby nie one, to by spał i nic nie robił. Lubi twarożek z chipsami.
Tejlkat - wszystko wie. Tak mu się przynajmniej wydaje... A, że lubi sobie wydawać, to wierzy w to że wie... Często wchodzi do szafy, ale nie wiadomo w jakim celu [zamyka się na klucz...]. Sąsiedzi mówią na niego "jebany sierściuch", a Dżizas i tak kocha wszystkich...
8 komentarzy:
chyba rucki to mówił :p
True story :P Obok lecytyny stała fiolka z magnezem w tabletkach na wzmocnienie... Ręce opadły do ziemi i tak zostały obok szczęki heh
http://mypenisinyourcoffee.blogspot.com/
to jest dopiero dziwne.
Uważam że dżizas powinien ukazywać się conajmniej 2 razy w tygodniu :)
Pozdro!
Mało rysunków, niezbyt częsty update...
Myślałem, że to kwestia zapracowania, czy też braku czasu. Ale to chyba brak pomysłów? Bo słabizna ostatnio...
bardzo fajny pomysl ukazywania sie odcinkow co poniedzialek
..zwlaszcza dla osob mojego pokroju dla ktorych poniedzialek jest dniem meki i zla wcielonego i nie lubia poniedzialku.
dzieki pozdrawiam i zycze szczescia
meg.
Humor leży, ale rysunki po prostu genialne... wizerunek Tejlkata widnieje na praktycznie każdej stronie praktycznie każdego mojego szkolnego zeszytu. Nie szczędzę marginesom na kartkówkach (tak, tak. dostaję plusik za niecodzienne ornamenty :). Mój nowy idol życiowy. Kiedyś muszę zaprosić go na jakąś intrygującą dyskusję.
Wnoszę o koszulki z Tejklatem. ^^
A ogólnie - rysuj więcej, chłopie. :)
ain't funny
Prześlij komentarz